MIŁOŚĆ GENIUSZA
Tak w nanosekundach me myśli ku tobie -
- w mrokach Wszechświata, Supernowych błyskach -
- pędzą, ku tej jednej, jedynej osobie
jak nieskończona asymptota bystra.
Praukład miliardów - jednak zwarcia nie ma !
Gdyby scałkować - też miliony stałe.
Czy jest sprzężenie zwrotne - czy też mam mniemać -
- centrum pochłonęło twe extremum całe ?
Me serce rozbiłbym na kwarki nieśmiałe,
by w sieć bioprądów twych wniknąć głębinę...
Lecz waham się nieco - by to, co zostanie
w Styksie nie stopiło mnie... i moją winę.
Ach, przekaż część grupy obrotów, kochanie !
Wektorem układów resztę przeniknę...
Czekam, bo wiem ! To co tu dotrze - zostanie.
Spotęguję ! Teraz na mikron chwil - milknę.
środa, 24 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz